Czy wiedzieliście że "dzień naleśnika" to nic innego jak Angielski odpowiednik "tłustego czwartku",który obchodzimy w przeddzień Środy popielcowej.
Nie wiem jak Wy ale ja mam swoją ulubioną naleśnikarnie Manekin , po prostu się zakochałam tak samo jak moja mama ;). Naszą drugą wizytę w owej naleśnikarni uczciłyśmy spaghetti naleśnikowym ze szpinakiem i łososiem szczerze porcja wystarczyła by dla 2 bardzo głodnych osób co nie powstrzymało nas od zamówienia jeszcze jednego naleśnika.Tak naprawdę to chciałyśmy spróbować każdego ;) !!!!
Nawet poszłyśmy tam na śniadanie a wtedy zamówiłam Naleśniora (bo inaczej nie da się nazwać tak dużej porcji choć to tylko jeden naleśnik) al'a rafaello : mascarpone, wiórki, biała czekolada, sos byłam w ( 7 NIEBIE) naprawdę każdy kęs był bajką którą przeżywałam za każdym kolejnym kęsem ten sam opis odnosi się do przecudownego spaghetti naleśnikowego. Więc naprawdę warto serio ludzie czekają tam na miejsca w przejściu a obsługa jest tak sympatyczna ;) !!! nie wspominjąc już o atmosferze.
No dobra koniec mojego ględzenia, ale jeżeli dotrwaliście aż do tego momentu to mam dla was surprise !!! kompletnie nie znając składu inspirując się tylko smakiem na te Spaghetti naleśnikowe udało nam się odwzorować smak, a przy okazji w zdrowej wersji !!!!
- 2 jajka( małe),
- maka pełnoziarnista na oko,
- mleko i woda gazowana (do konsystencji ciasta naleśnikowego)
- ulubione zioła i przyprawy (dodałam nawet trochę sosu z papryki jalapenio )
- szpinak świeży lub mrożony,
- 1/2 łyżeczki cukru/miodu,
- czosnek,
- 100gr.(tu można pokombinować można dodać fetę, mascarpone, ricottę,ser,jogurt naturalny,emilka u mnie 0% ;)),
- gałka muszkatołowa,
- sól,pieprz i ulubione przyprawy do smaku :).
Pycha. A miały by Panie czas na odtworzenie smak Toskanii (tak się chyba nazywa)?
OdpowiedzUsuń