niedziela, 16 marca 2014

Pasta ... bez jaj (?!)

Ale jak to jajeczna bez jaj, jak to możliwe. A jednak możliwe smakuje identycznie jak tradycyjna, a nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że jest lepsza !!! Przepis nie jest mój, lecz trochę go zmodyfikowałam ;) Znalazłam przepis na tym (klik) świetnym blogu. 

Więc jeśli jesteście weganami i marzycie o kromce chlebka z owa pastą lub po prostu lubicie smakowe eksperymenty to zapraszam !!!

PS. Rzeczywiście Autorka miła rację zróbcie od razu dwie porcję !!!


 Przepis Na pastę jajeczną
  z tego bloga (klik) plus moje zmiany
  • 1 kostka tofu naturalnego 180 gr (u mnie polsoja),
  • 1/2 łyżeczki miodu
  • 1 łyżka majonezu (morze być domowy),
  • 2 łyżki philadelphi (u mnie light z grilowana papryką),
  • spora szczypta kardamonu,
  • 1 łyżeczka soli czarnej (soli Kala Namak), do kupienia tutaj (ja dodałam zwykłej ;),
  • spora szczypta czarnego pieprzu (u mnie kolorowy),
  • 1 łyżka posiekanego szczypiorku lub więcej ;).


Przygotowanie:

  1. W małej szklance wymieszać majonez, philadelphię, musztardę, miód, kurkumę, szczyptę pieprzu oraz sól. 
  2. Tofu pokroić na kilka mniejszych kawałków, dodać mieszankę ze szklanki i wszystko zmiksować przy pomocy blendera na gładką pastę. Na sam koniec dodać szczypiorek i delikatnie wmieszać go łyżką. 
  3. Jeść na ulubionym pieczywie i obowiązkowo częstować niewegańskich przyjaciół, przechowywać w lodówce do 3 dni myślę że zniknie przy jednym posiedzeniu



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za odwiedziny,każdy komentarz mile widziany.Chętnie odpowiem na wszystkie pytania, nie krytykuję każdy ma prawo marzyć inaczej ;)