Ale jak to jajeczna bez jaj, jak to możliwe. A jednak możliwe smakuje identycznie jak tradycyjna, a nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że jest lepsza !!! Przepis nie jest mój, lecz trochę go zmodyfikowałam ;) Znalazłam przepis na tym (klik) świetnym blogu.
Więc jeśli jesteście weganami i marzycie o kromce chlebka z owa pastą lub po prostu lubicie smakowe eksperymenty to zapraszam !!!
PS. Rzeczywiście Autorka miła rację zróbcie od razu dwie porcję !!!
Przepis Na pastę jajeczną
z tego bloga (klik) plus moje zmiany
Więc jeśli jesteście weganami i marzycie o kromce chlebka z owa pastą lub po prostu lubicie smakowe eksperymenty to zapraszam !!!
PS. Rzeczywiście Autorka miła rację zróbcie od razu dwie porcję !!!
z tego bloga (klik) plus moje zmiany
- 1 kostka tofu naturalnego 180 gr (u mnie polsoja),
- 1/2 łyżeczki miodu
- 1 łyżka majonezu (morze być domowy),
- 2 łyżki philadelphi (u mnie light z grilowana papryką),
- spora szczypta kardamonu,
- 1 łyżeczka soli czarnej (soli Kala Namak), do kupienia tutaj (ja dodałam zwykłej ;),
- spora szczypta czarnego pieprzu (u mnie kolorowy),
- 1 łyżka posiekanego szczypiorku lub więcej ;).
Przygotowanie:
- W małej szklance wymieszać majonez, philadelphię, musztardę, miód, kurkumę, szczyptę pieprzu oraz sól.
- Tofu pokroić na kilka mniejszych kawałków, dodać mieszankę ze szklanki i wszystko zmiksować przy pomocy blendera na gładką pastę. Na sam koniec dodać szczypiorek i delikatnie wmieszać go łyżką.
- Jeść na ulubionym pieczywie i obowiązkowo częstować niewegańskich przyjaciół, przechowywać w lodówce do 3 dni myślę że zniknie przy jednym posiedzeniu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za odwiedziny,każdy komentarz mile widziany.Chętnie odpowiem na wszystkie pytania, nie krytykuję każdy ma prawo marzyć inaczej ;)